niedziela, 30 grudnia 2012

Epilog

Kto by pomyślał, że rok temu spełni się moje największe marzenie i spotkam moich idoli. Byli oni dla mnie wszystkim. Ideałem przyjaciół, mężczyzny, a najważniejsze osób, które spełniają swoje marzenia. A kim teraz są dla mnie ? Są tymi samymi osobami, które osiągnęły wiele w swoim życiu. Ostatni rok wywrócił moje życie o 360 stopni. Poznanie chłopaków,przeprowadzka do Londynu. To wiele mnie nauczyło.
Miłość daje nam lekcje pokory, współpracy z drugim człowiekiem oraz szczerości. Miłość w moim, jak i w życiu przyjaciół jest inna jednak każda wyjątkowa na swój sposób.
Doskonałym przykładem związku, gdzie odległość nie gra roli jest Harry i Natt. Przyjaciółka dopiero nie dawno wprowadziła się do miasta, a co najlepsze do domu naprzeciwko mnie. Ale wcześniej tak nie było. Każde kilka dni wolnego i Harry znikał. Każdy pytał się, gdzie ? Jedynie my wiedzieliśmy, że zawsze jego kierunkiem była Polska. Miłość moich przyjaciół rozkwitała, jak pąk róży w ciepłe dni.
Co z Niallem i moją kuzynką Anią ? Kilka dni po ślubie Niall zaprosił ją na romantyczną kolację, w wyniku, czego tworzą teraz świetną parę. Wydawałoby się, że to tylko miesiąc, ale każdy wierzy, że ich związek przetrwa wszystko.
Co słychać u Louisa i Eleonor ? Pomimo 21 lat Lou dalej stroi żarty wszystkim wokoło. Eleonor niestety ma ciężko, jednak jej twardy charakter pomaga jej i próbuje ustatkować roztrzepanego Louisa. Kiedyś musi to zrobić, jeżeli za kilka miesięcy na świecie pojawi się potomek Tomlinsona. Chłopak kompletnie zwariował na punkcie maluszka.
Liam z Danielle natomiast zamieszkali razem. Dozgonna miłość Liama do Dan, sprawiła, że pewnego wieczoru oświadczył się jej w towarzystwie rodziców, jej jak i jego. 
Uwierzylibyście w to, że mój brat Daniel poszedł na studia ? No tak medycyna to jego odwieczne marzenie, które stara spełnić wraz z Martyną. Oni jako jedyni zostali w Polsce. Stwierdzili, że ich miłość nie pozwala im opuścić kraju.
A co słychać u Caroline i taty ? Kilka tygodni po weselu na świat przyszedł Michael, który od pierwszych dni daje w kość swoim rodzicom. Każdy twierdzi, że podobny jest od do Car jednak ja sądzę, że to cały tata. 
A co słychać u mnie i u Zayna ? Nic ciekawego. Żyjemy, starając się łapać każdą chwilę. Aby za kilka lat nie żałować, że czegoś nie zrobiliśmy. Ostatnio pomimo mojego ogromnego leku wysokości skoczyliśmy na bungee. Za kilka dni wybieramy się do Bradford z zamiarem odwiedzenia rodziny chłopaka.
Kiedyś każdego dnia zadawałam sobie masę pytań, na których większość nie znałam odpowiedzi. Marzyłam, jak zawsze, ale jednocześnie bałam się tego robić. A dlaczego ? Bo bałam się, że te lepsze jutro nigdy nie nadejdzie. Bałam się marzyć, bo wszystko czego pragnęłam i o czym myślałam rzadko się spełniało. Jednak czas pokazał, że warto. Dużo się zmieniło przez cały ten rok, a ja w tym czasie nauczyłam się czegoś bardzo ważnego. Wiary w siebie i miłość. Trzeba ją odnaleźć. Każdy nasz brak wiary w miłość, zabiera nam cząstkę siebie, a to jest największy cios, jaki możemy sobie zadać. Bo kiedy tracimy wiarę w siebie i swoje możliwości, nawet najbardziej korzystne okoliczności nie pomogą. Aha... No i marzenia. To dzięki nim odkrywamy to, co jest nieznane w rzeczywistości. A ich zaletą jest to, że zupełnie nic nie kosztują.

I wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

_________________________________________________________________________
Nie wiem od czego mam zacząć. Może zacznę od początku. Kiedy zaczęłam pisać nie wiedziałam, że kiedyś  skończę tę historię. Myślałam, że starczy mi sił na chwilę, jednak wytrwałam i to wszystko dzięki wam ! Pamiętam pierwszy komentarz pod rozdziałem, byłam wtedy tak szczęśliwa. Wydaje mi się jak by to było wczoraj, a ta przygoda trwała 9 miesięcy. Często was zawodziłam nie dodając rozdziałów na czas, za co bardzo przepraszam. Czytając komentarze sprawialiście, że się uśmiechałam.
Gdy o blogu dowiedziało się kilku znajomych bałam się wstawiać kolejne rozdziały. A dlaczego ? Bo myślałam, że będą się śmiać ze mnie. Ale kiedy przemyślałam sobie to wszystko doszłam do wniosku, że nikt mnie nie powstrzyma przed dalszym pisaniem. 
Ta przygoda dała mi wiele do myślenia. Trzeba stawiać sobie wyzwania i dążyć w celu ukończenia ich.
Pamiętam jak napisałam pod którymś rozdziałem, że połączyło nas wspólne marzenie. Marzenie związane ze spotkaniem One Direction, nie ważne czy na koncercie czy gdzieś w parku na spacerze. Po prostu spotkanie ich. Mam nadzieję, że każdej z nas uda się spełnić to i każde inne marzenie.
Wiem, że mogę się powtarzać ale dziękuje wam za to że byłyście tu ze mną. Chciałabym każdą przytulić z osobna chociaż wiem, że to nie możliwe. Jeszcze raz MASSIVE THANK YOU <3
Nie kończę przygody z pisaniem, więc jeżeli dalej chcecie być ze mną zapraszam na http://iwantspendrestofmylifewithyou.blogspot.com/ gdzie w najbliższym czasie powinien pojawić się pierwszy rozdział.

Podsumowując :
Bloga odwiedzono 35 716 razy, wszystkich komentarzy 305 a czytelników 31.

Jeszcze raz wam dziękuje. Mam nadzieje, że te opowiadanie sprawiło wam tyle radości co i mi. Teraz tylko wierzmy, że wszystkie spotkamy się na koncercie One Direction w Polsce ♥